Quantcast
Channel: Fashion4Ever » Lanvin
Viewing all articles
Browse latest Browse all 2

Kierunek: Azja

$
0
0

Jakiś czas temu obiecałam dać znać, co słychać w marcowym 600-stronnicowym Vougue. Tymczasem mam już w ręku numer kwietniowy… Tak to jest z obiecankami. Mimo wszystko chciałam wrzucić kilka zdjęć z numeru z zeszłego miesiąca.

Jest jeden trend modowy, który mnie mocno kręci. I nie będę tu bynajmniej nikomu zawracała głowy pierdołami, że modne są paski (McQueen, Kors, Marc Jacobs), kobalt (prawie wszyscy), biel i beż (Valentino, Prada, Hermes), zielone, roślinne printy (chociaż o tym to pewnie się nie powstrzymam i też lada moment napiszę). Mam na myśli zupełnie co innego. Przeglądając te 600 stron z okładem, nie da się nie zauważyć, że wyraźnie zarysowana jest moda na Azję, bo co chwilę pojawiają się motywy chińskie i japońskie (indyjskie w sumie też, ale zdecydowanie mniej). Dla mnie rewelacja!

Oscar
Piękna kolekcja Oscara de la Renty

Tak się składa, że jutro wybywam na kilka dni do Szanghaju, zatem ostatnio jestem wyczulona na chińskie akcenty (np. trudno mi było nie zauważyć, że agent jej królewskiej mości nr 7, też szwendał się po Szanghaju w „Skyfall’u„, który oglądaliśmy w święta), ale serio – Azja jest na tapecie. Właściwie nie ma co nawet wspominać (ale i tak wspomnę) kolekcji Prady, bo tam ewidentnie eksponowane są buty inspirowane klapkami geta, które noszą Japonki do tradycyjnych kimon i yukat. Na dodatek do kompletu do butków Prada dorzuciła pasujące „dwupalczaste” skarpety; co prawda ich kolorystyka jest nieco kosmiczna – srebro nie pojawia się tak często w japońskich ubiorach – ale co tam, są! Ja klapki geta uwielbiam, przywiozłam sobie nawet  jedną parę (takich najzwyczajniejszych, co się da w nich normalnie chodzić)  z Tokio i już się nie mogę doczekać, kiedy będę mogła w nich wyskoczyć na dwór.

Prada02 Prada01
Klapki geta a la Prada

Kilka stron dalej (Prada oczywiście zaraz na początku magazynu się pojawia – wiadomo, im droższa marka, tym bliżej początku, bo ich stać na droższą reklamę) pojawia się świetna reklama kolekcji Oscara de la Renty. I nie są to bynajmniej suknie wieczorowe, a śliczne eleganckie i kobiece stroje, ewidentnie inspirowane chińskimi tunikami. Do tego prezentują je modelki wystylizowane na azjatyckie piękności (co do jednej to nawet mi się wydaje, że wschodnie korzenie mieć może, druga to zdecydowanie Europejka).
Kolejne kilka stron dalej zamieszczono stylizacje Nordstrom, a wśród nich między innymi niebieski garnitur a la chiński uniform roboczy (z kolekcji Chanel). Potem możemy podziwiać jedwabne tuniki i suknie Etro w kwieciste wzory „jak z kimona” (a propos wzorów inspirowanych wschodem i geishami – przypominał mi się projekt Aiko dla Louisa Vuittona, o którym wspominałam kilka dni temu). Następnie pojawiają się cudowne zdjęcia sukien ślubnych Very Wang, które bardzo przypominają kadry ze słynnego filmu „Spragnieni miłości„. Przepiękna sesja!

Vera01

Vera02

Vera03
Kolekcja Very Wang (Vera Wang Bride)

Spragnieni
Maggie CheungTony Leung Chiu Wai w filmie „Spragnieni miłości” [fot. Filmweb]

W połowie numeru pojawia się – cóż za niespodzianka ;) – zapowiedź sesji zdjęciowej, która powstała gdzieźby indziej, jak nie w stolicy Kraju Kwitnącej Wiśni… Tuż obok – reklama pięknej kolekcji J.Crew (którą co prawda zatytułowano „The Italian Colection„, ale wzory na tkaninie nijak mi przypominają włoskie brokaty, za to od razu przywodzą na myśl japońskie malowane i haftowane jedwabie) oraz stylizacje Neiman Marcus – wśród nich sukienka Lanvin, która – może trochę przez wystylizowaną modelkę – jakoś tak mi przypomina chińską tunikę. ;)

IMG_3205

IMG_3206
J.Crew,The Italian Colection”

IMG_3207
Lanvin Paris

Natomiast to co się dzieje na zdjęciach z owej zapowiadanej tokijskiej sesji (niektóre zdjęcia były robione co prawda w Kioto – ale co tam za różnica dla Amerykanów) zatytułowanej „The emperors new clothes” to jakiś szał. Chyba już bardziej japońsko nie może być.

IMG_3208

IMG_3209

IMG_3210

IMG_3211

IMG_3214

Pod koniec zamieszczono jeszcze jedną sesję – jak by nie patrzeć – suknia Toma Forda przypomina nieco kimono, a budowla, która stanowiła tło zdjęć, wydaje się taka jakaś chińska (mam tylko nadzieję, że – zgodnie z zasadami chińskiej medycyny naturalnej – nie przerobili tygrysa na maść!).

IMG_3215
Kobaltowa suknia a la kimono (proszę, jeszcze modny kobalt!) – Tom Ford

Jak tu mówić o przypadku. Azja jest w trendach.
Nic tylko przywieść z Szanghaju jakieś łaszki – będę bardzo modna po powrocie… :)
A na koniec własne zdjęcia: sklep z kimonami i Fushimi Inari Taisha.

Kimono
Sklep z kimonami, Himeji

Kioto

Kioto2
Fushimi Inari, Kioto – świątynia w której przez kilka godzin spaceruje się korytarzem z ram torii

… Follow my blog with bloglovin’ …


Viewing all articles
Browse latest Browse all 2

Latest Images

Trending Articles





Latest Images